Powszechność języka angielskiego jest tak spora, że od wielu lat jest on podstawowym językiem obcym uczonym w polskich szkołach. Nie trudno się temu dziwić, gdyż jest on najlepszą podstawą do porozumiewania się z obcokrajowcami i daje spore możliwości, np. w środowisku zawodowym. Mimo tego, że jest on uczony od lat w niemal każdej szkole wciąż bardzo wielu Polaków zna go słabo lub wcale.
Dlaczego nauka angielskiego w szkolnej ławce tak często nie przynosi efektów?
Według ekspertów powodów jest kilka. Pierwszym z nich jest archaiczny sposób nauczania oparty na bezmyślnym wkuwaniu reguł i słówek z podręczników. Drugim, nieumiejętność skupienia uwagi uczniów i „nuda” na lekcjach. Trzecim problemem, nad którym pochylimy się dzisiaj jest to, że w klasach jest zbyt wielu uczniów. Dla nikogo żyjącego w Polsce nie będzie zaskoczeniem to, że klasy trzydziestoosobowe (lub większe!) to w szkołach standard. Nie ma więc możliwości, by jeden nauczyciel, w ciągu 45 minut lekcji był w stanie poświęcić odpowiednią ilość czasu dla każdego ucznia.
Dlaczego angielski w małych grupach to najlepsze rozwiązanie?
Ze względu na zbyt liczne klasy uczniowie nie mają możliwości odpowiedniej nauki angielskiego. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy jakiś temat sprawia im trudność. Nauczyciele zmuszeni są „gonić materiał” przez co uczniowie mają coraz większe zaległości i tracą motywację do nauki. Rozwiązaniem tego problemu jest angielski w małych grupach. Niestety nie jest to zazwyczaj możliwe w warunkach szkolnych, dlatego warto zastanowić się nad nauką angielskiego na prywatnym kursie. Szkoły językowe oferują znacznie lepsze warunki do nauki – grupy są kilkuosobowe, nauczyciele zmotywowani, a wykorzystywane metody nowoczesne i dopasowane do ucznia. Dzięki temu efekty przychodzą znacznie szybciej, a sama nauka jest zdecydowanie bardziej ciekawa.